czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 14

   Przez całą drogę nie mogłam wybić sobie z głowy rozmowy i słów Harrego. Dlaczego? Pierwsze i podstawowe pytanie, dlaczego on mnie kocha. Drugie pytanie to: Za co? Przecież wyrządziłam mu tyle krzywdy faktem, że jestem z jego przyjacielem. A on cały czas swoje, w ogóle nie mogę pojąć jego myślenia i stosunku do mojej osoby. I teraz 3 nie mniej ważne pytanie: Dlaczego, ja nie potrafię kochać tak jak on? Obojętnie kogo, chodzi o to, że on mnie kocha bez względu na wszystko. A ja? Nie kocham Zayna, a co do niego, to nawet sama nie potrafię określić tego uczucia.A po za tym jest już rodzina i jacyś znajomi z Polski  
Teraz to ja już zaczynam się zastanawiać czy nie lepiej byłoby gdybym w ogóle tu nie przyjechała albo przynajmniej nie poznała całej 5. Oczywiście nie mam nic do Louisa, Liama, Nialla ale nawet, choćbym jakimś cudem poznała tylko jednego z nich to prędzej czy później skończyłoby to się tak samo jak teraz. No i kółko się zamyka. Nie poznałabym ich, źle no bo wiadomo, poznałam ich i teoretycznie jestem osobą na której miejscu chciałoby się znaleźć około 11 milionów dziewczyn ale to i tak źle bo sprawiają mi tyle problemów, że dramat. Hmmm... Zayn. Rozmyślanie na jego temat w moim wykonaniu to nie jest najlepszy pomysł ale niestety, trzeba wszystko sobie przemyśleć i podjąć jakąś decyzję, bo w tej chcwili jestem na rozdrożu uczuć. W zasadzie nie wiem jak postępować. Na dobrą sprawę to, uwielbiam Malika, coś mnie do niego przyciąga, jest dla mnie jak magnez, ale z drugiej strony coś mnie od niego odrzuca, może to ten brak wspólnych tematów albo brak zainteresowania moją osobą z jego strony... chociaż znowu jak coś spieprzy to od razu mnie przeprasza i wynagradza mi to.
  A właśnie! Sytuacja sprzed szpitala... Ona daje mi dużo do myślenia. Przecież gdyby bardzo mu zależało nie powiedziałby, żebym szła do Harrego, bo zawsze byłaby taka opcja, że faktycznie poszłabym do niego i zostawiła Mulata. Ciekawe, czy wtedy by o mnie zawalczył, starał się, czy by olał moją decyję, znalazłby sobie inną laskę i zamknął ten krótki rozdział w jego życiu powiązany z moją osobą?! I tu powstaje to albo albo, albo faktycznie mu na mnie zależy albo tylko udaje. A może jest w takiej samej sytuacji jak ja, czyli też nie wie co tak na prawdę czuję. W sumie moja ostatnia teoria mogłaby zgadzać się z prawdą, ponieważ jeszcze nie usłyszałam od niego słów 'kocham cię'. 
 Nie mogę zmuszać go do uczuć ale tak to po co się ze mną wiązał ? Chociaż nie, on mógłby powiedzieć dokładnie to samo... mam problem i to poważny, a nawet nie mam z kim o tym porozmawiać i kogo się poradzić. Mam Emi, to fakt ale nie będę jej o wszystkim mówić bo i tak wiem, że będzie bronić stronę Malika. .. i znowu powtórka z rozrywki czyli kółko się zamyka.
Z moich przemyśleń wyrwał mnie nie kto inny jak mój chłopak
-O czym tak intensywnie myślisz? 
-Ogólnie, o wszystkim. O nas o Emi, Harrym - posmutniałam troszkę po wypowiedzeniu jego imienia.
-Ciekawe masz te myśli 
-Ja wiem - odpowiedziałam krótko 
Wjechaliśmy windą na 6piętro. Tam otwarta przestrzeń z mnóstwem 'stanowisk' np. z makijażem, fryzjerem, masażem itp. 
-Co najpierw?- spytał mulat obejmując mnie ramieniem
-Nie wiem, obojętne mi to - skwitowałam przygnębionym tonem. Tak, przygnębiało i przytłaczało mnie to wszystko, co wokół mnie się działo i już nawet nie potrafiłam cieszyć się z takich luksusów. 
-Coś nie tak?- spytał z troską w głosie
-Tak po prostu trochę źle się czuję, to chyba z nerwów przed tą galą- skłamałam
-Nie przejmuj się, będzie okej- przytulił mnie i pocałował w głowę
-Mhm..-wymruczałam bez entuzjazmu
-Dobra lala, to idź pierw na paznokcie a później jakoś tam Cię pokierują, a tymczasem ja idę zadzwonić po chłopaków i ogółem zająć się sobą
-Okej- odpowiedziałam i już chciałam iść kiedy Zayn złapał mnie za nadgarstek i przyciągną do siebie 
-A buziak na pożegnanie?- powiedział i wystawił usta do pocałunku.
A ja, przyznam, że z niechęcią musnęłam jego wargi swoimi i odeszłam.
Co się ze mną do cholery dzieje, już nawet to nie sprawia mi przyjemności, przecież zawsze gdy tylko Zayn zbliżał się do mnie aby złożyć pocałunek na moich ustach czy coś to miałam stado motyli w brzuchu, serce dawało o sobie znać i ogólnie czułam się niesamowicie, a teraz?! Szkoda słów. Dobra nie będę się teraz tym przejmować, po prostu zapomnę o tym przynajmniej do jutra. Koniec! Monica ogarnij, ciesz się chwilą a nie, przejmujesz się wszystkim. 
Podeszłam do młodej kobiety która siedziała przy stoliku i układała lakiery do paznokci według kolorów i firm.
-Można?- zapytałam 
-Jasne, proszę siadaj. Ty pewnie jesteś Monica, dziewczyna Zayna, zgadza się?
-Tak, tak- wysiliłam się na sztuczny uśmiech 
-No więc co robimy, jakiego koloru masz sukienkę- spytała
-Sukienka jest w kolorze łososiowym, ale chciałabym coś delikatnego (wiem, że sukienka nie jest w kolorze łososiowym ale nie umiem inaczej określić tego koloru.. może pudrowy róż?) 
-Nie ma sprawy
 kosmetyczka zabrała się do pracy, a między czasie rozmawiałyśmy o kosmetykach itp. W końcu zaczęła
-Jesteś bardzo ładną i mądrą dziewczyną, więc mam nadzieję, że nie jesteś z Zynem tylko dla pieniędzy i sławy- spojrzała na mnie
-Oczywiście, że nie. Szczerze to nawet nie wiedziałam kim oni wszyscy są zanim ich poznałam, po za tym ja bym tak nie mogła, i nie zależy mi na sławie ani pieniądzach.- oburzyłam się
-To dobrze bo Zayn jest bardzo wrażliwy i załamie się jak go skrzywdzisz, no i widać, że jest w tobie zakochany po uszy
-Dobrze wiedzieć- tymi słowami zamknęłam temat 
Chwilę później kobieta skończyła pracę i powiedziała żebym teraz poszła na makijaż a potem na fryzjera.
Tak też zrobiłam. Po około 3godzinach byłam już prawie gotowa. Za bardzo nie wiedziałam co ze sobą zrobić, więc postanowiłam poszukać mojego chłopaka. Zwiedziłam całe piętro w celu znalezienia go ale bez skutku, w końcu zatrzymała mnie Kate.
-A ty jeszcze nie w sukience? Przecież za 15 minut jedziecie
-Po pierwsze nie wiem gdzie jest ta sukienka a po drugie, widziałaś może Zayna? 
-Wyszedł na zewnątrz zapalić
-Aha- skwitowałam i chciałam już odejść ale Kate mnie zatrzymała
-Musisz się przebrać bo nie zdążycie
-No dobrze- odpowiedziałam i poszłam za stylistką
Weszłyśmy do jej gabinetu, czekałam moment aż  przyniesie mi sukienkę i dodatki
-Proszę- podała mi kreacje
-Dzięki, a pomożesz mi się przebrać?
-Jasne
Rozebrałam się do bielizny
-Mamy problem- stwierdziła blondynka
-To znaczy?-zapytałam z przejęciem 
-Musisz poczekać chwilę a ja poszukam gdzieś takich żelowych miseczek, które będą służyć ci jako stanik, bo rzecz jasna nie może być c widać ramiączek
-Okej, rozumiem- uśmiechnęłam się
Kate wyszła a ja wyjrzałam przez okno w poszukiwaniu Zayna. Czy ja jestem poważna, przecież nikt nie pali fajki przez pół godziny. Odwróciłam się i spojrzałam w swoje odbicie w lustrze.
Potwór- jedyne słowo jakie nasunęło mi się na myśl gdy się zobaczyłam. Dlaczego ? W sumie sama nie wiem. Po prostu w tym momencie się nienawidzę, za wszystko. Po policzkach spłynęły mi łzy, które od razu wytarłam. Monica! Co się z tobą dzieje? ! - zapytałam sama siebie. Chwilę później przyszła Kate
-Trzymaj, znalazłam 
-Dzięki
Ubrałam się i byłam już w pełni gotowa. Wjechałam na 6 piętro, wysiadłam i ujrzałam chłopaków. Wyglądali świetnie, niby podobnie lecz każdy miał jakiś element stroju wyrwany z codziennego stylu. Wszystko byłoby piękniejsze gdyby był jeszcze Harry, no ale co ja mam na to poradzić... 
Podeszłam do nich i zapytałam 
-No i jak wyglądam? 
-Pięknie. Jak zawsze
-Dziękuję, ale jesteś moim chłopakiem i musisz tak mówić
-Nie no serio, wyglądasz świetnie- powiedział Lou na co reszta chłopaków potakiwała
-Więc, dzięki i .. wy też wyglądacie świetnie- uśmiechnęłam się
-No dobra idziemy do limuzyny, bo się spóźnimy a to nie będzie fajne 
-No to w drogę-odpowiedział mulat i złapał mnie za rękę
Wyszliśmy z budynku, pod nim czekała na nas limuzyna do której wsiedliśmy. Od razu na wejściu Lou wyjął szampana i kieliszki, a kiedy nalewał nam trunku mówił, że to 'na dobry początek'. Droga mijała jak zwykle w miłej atmosferze. 
Po około 20 minutach byliśmy na miejscu. Oczywiście musieliśmy chwilę czekać, ponieważ przed nami stał korowód luksusowych samochodów.
-Zayn- złapałam go za ramię
-co jest kotek?- zapytał z troską
-Boje się tam wyjść, jeszcze się przewrócę czy coś i będzie ze mnie pośmiewisko przez najbliższy tydzień... -Przestań, będzie dobrze. Będę cały czas trzymał, więc nie ma szans żebyś upadła- uśmiechnął się ciepło i pocałował mnie w usta, delikatnie gładząc mój policzek
-Dziękuję- szepnęłam mu na ucho
-Widzę, że Kevin i jego panna nie próżnują
-O co ci chodzi Tomlinson?- zapytał czarnowłosy
-Wysiadamy gołąbeczki- krzyknął
Poczułam na moich plecach dłoń mojego chłopaka. Pomogło mi to odrobinkę ale i tak serce waliło mi jak dzwon, ciarki przechodziły mi po ciele i czułam fale gorąca.
 Pierw wysiedli chłopacy Niall, Liam i Louis potem Zayn który czekał przed limuzyną aż wysiądę, żeby pomóc mi w wykonaniu tej czynności. Złapał mnie pod rękę i szepnął ciche, krótkie ale jakże pomocne 
-Jestem przy tobie- po tych słowach od razu na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech
Kiedy znaleźliśmy się przy punkcie kulminacyjnym całego przejścia po czerwonym dywanie, czyli miejsca gdzie jest zebrane dziesiątki fotoreporterów robiących około 50 zdjęć na 5 sekund, staliśmy i uśmiechaliśmy się we wszystkie strony jak idioci, a nie sorry, może to tylko ja się tak czułam bo byłam na takim czymś po raz pierwszy w życiu... Po chwili robienia z siebie debili podszedł do nas jeden z dziennikarzy. Zaczął przeprowadzać wywiad z chłopakami, ja stałam tylko i uśmiechałam się do kamery której kadr skierowany był oczywiście na nas. 
-Monica, tak? - zapytał dziennikarz 
-Tak- odpowiedziałam krótko 
-Odpowiesz mi na kilka pytań?
-Chyba nie mam innego wyboru, więc tak
-No dobrze, więc może na początek prosty zestaw pytań. 
Dlaczego przyjechałaś do Londynu? 
Jak poznałaś się z chłopakami?
I jak się czujesz będąc dziewczyną jednego z najbardziej znanych nastolatków na świecie?
-Do Londynu przyjechałam, a właściwie przyleciałam do pracy, a jak się okazało pracuję jako pomocnik menagera 1D. Jak się poznałam z chłopakami, to chyba oczywiste. A co do bycia dziewczyną Zayna to czuję się normalnie, oczywiście nie jest to taki zwyczajny związek ale mi takie coś odpowiada. 
-Ty masz 18lat, prawda?- pokiwałam głową, jednocześnie potwierdzając pytanie- Więc co zamierzasz robić w życiu? Gdzie wybierasz się na studia i czy będziesz studiować w Londynie? 
-Ogólnie to skończyłam technikum o profilu kosmetyczki. Bardzo lubię ten zawód, także swoje plany życiowe raczej będę kierowała w tę stronę. W planach mam studia o kierunku kosmetologii lub coś z tym związane, a co do tego gdzie będę studiować to raczej w Polsce ale szczerze przeszło mi przez myśl, aby zostać tutaj i dalej rozwijać swoją wiedzę i przy okazji pracować. Jednak na obecną chwilę to tylko plany i myśli.
-To byłoby na tyle, dziękuję za udzielenie wywiadu. Życzę szczęścia i powodzenia wam w karierze a Tobie w nauce i dążenia do zrealizowania dalszych planów. Dla MTV mówił Charlie Simson
Kamera jeszcze raz skierowana została na nas, na co my uśmiechnęliśmy się i pomachaliśmy na pożegnanie. Po wywiadzie powoli zaczęliśmy kierować się na sale gdzie miała się odbyć gala. 
-No i co było, aż tak źle?- zapytał czarnowłosy 
-Nie, no nie było tragicznie, ale nie spodziewałam się, że ze mną też będą przeprowadzać wywiad
-Mogłem Cię uprzedzić
-Mogłeś- skwitowałam
   Zajęliśmy wyznaczone miejsca. Po 20 minutach zeszli się wszyscy goście i gala się zaczęła.
 Prowadzącymi byli jacyś znani prezenterzy telewizyjni z Anglii, których ja osobiście nie kojarzyłam. Kategorii było 10 tak jak prawie na wszystkich galach 
1.najlepsza piosenkarka
2.najlepszy piosenkarz
3.najlepszy zespół
4.najlepsza piosenka
5.najpopularniejsze na facebooku
6.najpopularniejsze na twitterze
7.najwięcej sprzedanych płyt
8.najlepszy teledysk
9.najpopularniejsze na youtube
10.najlepsi fani 
W pierwszej kategorii zwyciężyła oczywiście Adele w drugiej Ed Sheean no i trzecia w której nominowani byli 1D Big Time Rush, The Wanted, JSL i Little Mix 
-A statuetkę za najlepszy zespół otrzymują- chwila napięcia ale ja i tak wiedziałam że wygra 1 D, przecież to oczywiste- pięciu wspaniałych. One direction!- wiedziałam 
Spojrzałam na chłopaków, a oni cieszyli się jak dzieci, przytulali się, uśmiechali, moment później byli już na scenie gdzie odbierali nagrodę. No i przemówienie, głos zabrał Louis 
-Chcielibyśmy podziękować z całego serca za tę wspaniałą nagrodę, nawet nie wiecie ile to dla nas znaczy. Dziękujemy wszystkim fanom, ludziom którzy oddali swój głos właśnie na nas, naszym rodziną za wszelkie wsparcie w ciężkich chwilach, menagerce Victorii i oczywiście jej pomocniczce która jest dzisiaj z nami- na te słowa się zaczerwieniłam bo cała sala spojrzała w moją stronę- Dziękujemy również osobą które przygotowują nasze koncerty, naszej stylistce Kate, która dba o to, żebyśmy wyglądali jak ludzie. Pozdrawiamy naszego piątego, niezastąpionego członka zespołu Harrego, który niestety nie może tu teraz z nami być z powodu pobytu w szpitalu. Wracaj do zdrowia młody. Kochamy was i do zobaczenia na koncertach. 
Na koniec pomachali i zeszli ze sceny. Mi aż się łezka w oku zakręciła, to było takie piękne. Chłopacy wrócili na miejsca, wtedy na spokojnie mogłam im pogratulować wygranej. Przytuliłam się do każdego i dałam buziaka w policzek. Oczywiście Zayna pocałowałam namiętnie w usta i przytuliłam. Gala trwała dalej a ja w tym czasie wysłałam sms-a do Hazzy
"Gratuluję Ci wygranej, przytulę i ucałuję jak tylko się zobaczymy xx"
Chwilę później otrzymałam odpowiedź
"Dziękuję i już nie mogę się doczekać. A w ogóle to miałaś fajną minę jak Louis o Tobie wspomniał haha xxx"
Odpisałam
"Miło, że skierowali kamerę na mnie -.-"
Dalsze kategorie jakoś mnie nie interesowały, aż do ostatniej gdzie 1D znowu było nominowane. Oczywiście mocno trzymałam za nich kciuki i wierzyłam, że uda się im zdobyć drugą nagrodę. Tak też się stało. Gdy tylko wyczytano słowa "A zwycięża one direction" od razu się rozpromieniłam. 
Chłopaki poszli odebrać drugą statuetkę i tym razem głos zabrał Liam 
- To niesamowite, że mamy tak wspaniałych fanów. Pamiętajcie kochani, to wszystko dzięki wam, tak naprawdę to wasza nagroda. Gdyby nie wy, nas by tu nie było, siedzielibyśmy przed telewizorami  i kibicowali swoim faworytom. Dziękujemy z całego serca, kochamy was! 
I zeszli ze sceny, a ja ponownie powtórzyłam czynność którą wykonałam przy zgarnięciu pierwszej statuetki. 
Gdy prowadzący dziękowali za przybycie itp. Mój telefon dał o sobie znać w postaci sms-a od Harrego
"To jak teraz będą wyglądać twoje gratulacje?"
Odpisałam
"A na co liczysz ?;->"
odpowiedź
"Zgadnij..."
Odpisałam
"Zobaczymy co da się zrobić x"
Po gali, myślałam że pojedziemy do domu ale jak się okazało czekało mnie jeszcze after party. 
-Chodź ze mną- usłyszałam głos mojego chłopaka
-Co? Gdzie?
-Po prostu chodź
Poszliśmy do jakiegoś pomieszczenia za kulisami. Coś jakby garderoba czy coś w tym stylu
-Mogę wiedzieć po co mnie tu przyprowadziłeś?-zapytałam opierając ręce na biodrach
-Żebyś się przebrała
-A niby po co? I w co? 
-Idziemy na after party, a tam każdy jest inaczej ubrany niż na gali więc ty też będziesz. Przebierzesz się w to- pokazał mi piękną sukienkę powieszoną na wieszaku
-Na tym skończymy dzień dobroci dla Monicy?- zapytałam z wyrzutem 
-Tak, to już koniec na dzisiaj, chyba że masz jeszcze jakieś specjalne życzenia- poruszył znacząco brwiami
-Nie, ale chciałam Ci za wszystko podziękować, tak wiele dla mnie robisz 
-Nie ma za co- uśmiechnął się lekko
Przytuliłam się do niego i pocałowałam
-Jeszcze raz dziękuję
Przebrałam się, Zayn z resztą też i wyszliśmy. Pokierowaliśmy się do limuzyny która miała nas zawieść na imprezę.
Właściwie to nasza zabawa zaczęła się już w drodze, ponieważ od razu gdy wsiedliśmy Louis polał wszystkim alkoholu i wydzierał się, że rozwalili system, są najlepsi i że rządzą tą galą. W sumie wcale się nie dziwiłam takiej pozytywnej reakcji chłopaków bo to ich 1 tak udana gala i tak ważne statuetki. Po dojechaniu w miejsce imprezy od razu usiadłam do stolika i po prostu siedziałam, bo nie miałam najmniejszej ochoty na zabawę. Oczywiście jak ktoś poprosi mnie do tańca to zatańczę ale ogólnie nie chcę rzucać się w oczy bo wszyscy mogą pomyśleć, że robię z siebie gwiazdę. Po chwili obserwowania wszystkich gości przysiadł się do mnie Liam 
-A ty nie opijasz zwycięstwa? -zapytałam
-Nie piję
-Abstynent ?
-Z przymusu
Nie chciałam być wścibska więc nie zapytałam dlaczego ale stawiałam na problemy zdrowotne 
-A ty co się nie bawisz? 
-Nie chcę robić z siebie gwiazdy, a po za tym nie mam za bardzo ochoty się bawić
-Czyli nie wyciągnę cię chociaż na jeden taniec? 
-W sumie mogę zatańczyć- chłopak wstał i podał mi rękę abym zrobiła to co on, następnie poszliśmy na parkiet. Przetańczyliśmy chyba ze trzy piosenki, troszkę się zmęczyłam więc przeprosiłam Liama i poszłam do baru aby czegoś się napić
-Wodę z cytryną i lodem poproszę
-Nic mocniejszego?- zapytał barman 
-Nie, dzisiaj nie- uśmiechnęłam się
Dostałam zamówiony napój i poszłam do stolika. Kiedy piłam wzrokiem szukałam mojego chłopaka. Po chwili znalazłam go. Tańczył z jakąś blondyną, szczerze z twarzy to jakaś masakra, ale nie będę oceniać, może jakaś koleżanka z branży... Siedziałam tak jeszcze trochę i obserwowałam mulata który cały czas bawił się z blondzią. Akurat leciała wolna piosenka więc postanowiłam, że pójdę do niego i zaproszę go do tańca. W końcu jeden taniec ze swoim chłopakiem to nie lansowanie się, prawda? 
Wstałam i pokierowałam się do czarnowłosego
-Może zatańczymy?- zaproponowałam jak gdyby nigdy nic
-Ymmm.. to może najpierw się poznajcie, Monica to Perrie jedna z wokalistek Little Mix, Perrie, to moja dziewczyna 
-Miło mi- uśmiechnęła się sztucznie
Ja nic nie odpowiedziałam tylko pociągnęłam za sobą mojego chłopaka. Ręce oplotłam wokół jego szyi, pocałowałam go i położyłam głowę na jego torsie, a on jedną rękę zatrzymał na plecach a drugą nieco niżej. Kiwaliśmy się w rytm muzyki, od czasu do czasu dostawałam całusa w głowę od mulata, na co ja podnosiłam głowę, uśmiechałam się i całowałam go w usta. Po zakończeniu utworu, Zayn mnie przeprosił i poszedł do łazienki załatwić swoją potrzebę, a mi kazał udać się do stolika i czekać na niego. Tak też zrobiłam. Czekałam na niego dobre 10minut, a jego ciągle nie było. Akurat mieliśmy tak usytuowany stolik, że przy obrocie głowy do tyłu, znajdowały się łazienki. Odwróciłam się i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Mój Zayn poleciał w ślinkę z blondi. Oczywiście pierwsza i najlepsza spontaniczna decyzja okazała się najlepsza. Podeszłam do barmana i zapytałam czy byłaby możliwość zamówienia dwóch dzbanków wody. Na moje szczęście barman miał w posiadaniu dzbanki, tak więc nalał do nich wody i podał mi je. Szybkim krokiem podeszłam od tył do zakochanej parki i wylałam na nich wodę. 
-Pocałunek w deszczu- romantyczne- tymi słowami podsumowałam mój czyn i pokierowałam się w stronę wyjścia. Zayn poszedł o dziwo za mną i zaczął przepraszać. Teraz miałam gdzieś jego przeprosiny, zranił mnie i tyle. Koniec. Gdy byłam po za klubem, szłam w stronę najbliższej taksówki. Czarnowłosy cały czas podążał za mną i przepraszał. W końcu zatrzymałam się i odwróciłam w jego stronę
-Zayn, nie bądź żałosny. Oboje jesteście siebie warci. Aha, jeszcze jedno. Jak wymieniałeś się ślinką z tą szmatą to tapeta jej nie spadła na twoją, jakże piękną i nieskazitelną twarzyczkę?!- zapytałam z sarkazmem 
-Monica, to nie tak, ona zaczęła mnie całować jak tylko wyszedłem z łazienki
-A Ty wcale nie musiałeś oddawać pocałunku- skwitowałam i odeszłam. Zayn już za mną nie szedł, najwyraźniej zgasiłam go ostatnią wypowiedzią.
Wsiadłam do taksówki i poprosiłam o kurs do domu. Była godzina 1:30 w domu na pewno wszyscy spali, a ja nie miałam kluczy, tak więc zadzwoniłam do Emily i poprosiłam, żeby otworzyła mi drzwi, bo już wracam. Dojechałam do domu, weszłam do niego. Poszłam jak najciszej do swojego pokoju, nie miałam już siły na kąpanie się więc tylko zmyłam makijaż i położyłam się. Nie mogłam zasnąć więc wysłałam sms do Hazzy 
"Pewnie już śpisz albo właśnie Cię obudziłam, za co z góry przepraszam ale chciałam tylko poinformować, że ze mną i Zaynem koniec. Ostrzegałeś mnie, wiem ale niestety go nie dopilnowałam, zresztą on ma swój rozum i mógł nie całować się z tą szmatą... rano przyjadę odebrać Cię ze szpitala to pogadamy, bo niesamowicie potrzebuję rozmowy z Tobą. Słodkich snów życzę xx"
Po wysłaniu wiadomości miałam cichą nadzieję, że odpisze, ale się nie doczekałam więc zasnęłam...
*                                                                          *                                                                                   *

NO WITAM !

Z góry wielkie sorry, że nie było mnie przez tydzień, ale za to macie najdłuższy rozdział jak do tej pory. Jest BUM tak jak obiecałam więc jest okey. W weekend nic nie dodam bo jadę z przyjaciółmi nad jezioro na domki. Na początek przyszłego tygodnia powinno się coś pojawić, ponieważ w weekend będę pisać.

Aha i tak na marginesie to tak wyobrażam sobie stylistkę Kate
http://lookbook.nu/look/2468275-Jeans-world

1 komentarz:

  1. ale się porobiło ;)
    mam nadzieję, że Monica będzie z Harry'm.
    Czekam na kolejny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń