wtorek, 19 czerwca 2012

Rozdział 13

Perspektywa Zayna

  Podejrzewam, że była gdzieś  około czwarta -piąta nad ranem. Obudziły mnie krzyki i płacz Monicy, spała ,więc najwidoczniej miała jakiś koszmar, zastanawiało mnie tylko kto brał w nim udział bo krzyczała po angielsku
-Leave me, I hate you, you destroyed my life (Zostaw mnie, nienawidzę Cię, zniszczyłeś mi życie)
W pewnym momencie zacząłem nawet zastanawiać się czy w tym śnie chodzi o mnie. Nie mogłem słuchać jak się męczy, dlatego starałem się ją obudzić 
-Monica, kochanie, obudź się !- mówiłem, lekko nią potrząsając 
-Leave me!- krzyczała
-Monia, obudź się
-Czemu mi to robisz- mówiła przez płacz
-To tylko sen, obudź się
-Co się dzieję ?- zapytała zapłakana i zdyszana
-Miałaś zły sen, krzyczałaś i płakałaś, więc postanowiłem Cię obudzić
-Przepraszam, że Cię obudziłam- posmutniała
-Nic się nie stało
Przytuliła się do mnie, a zasypiając wciąż słyszałem jej lekko przyspieszony oddech

Perspektywa Monicy

   Nie mogłam zasnąć. To co mi się przyśniło było straszne...
''Leżałam na łóżku w jakimś nieznanym dla mnie pomieszczeniu. Czytałam gazetę. Był to poradnik dla mam. Chwila, chwila ja byłam w ciąży ! 
Po krótkim czasie do pomieszczenia wszedł Zayn, widziałam w jego oczach niesamowite napalenie, bałam się. Bałam się tego co za moment się zdarzy.
- Znowu będziesz mi to robić?- zapytałam 
-A myślisz, że po co tu przyszedłem- odpowiedział, retorycznym pytaniem 
Podszedł do mnie i zaczął rozbierać, pomimo moich protestów, bez problemu zdjął sukienkę którą miałam na sobie, potem stanik i majtki. Wtedy zobaczyłam jak duży miałam już brzuch, to było okropne, bo miałam dopiero 18 lat a już miałam zostać mamą. Czarnowłosy spojrzał na mnie z pogardą i odsunął się ode mnie aby zdjąć spodnie, kiedy już to zrobił przyciągnął mnie za kark do swojego członka, mówiąc krótkie
-Wyliż go !
Po chwili wykonywanej czynności, wyjęłam go z ust, wtedy Zayn zamachnął się i uderzył mnie w twarz. Z nosa poleciała mi krew. Chciałam ją wytrzeć ale nie mogłam bo on ponowie włożył mi go do buzi. 
Wyrywałam się, lecz miałam za mało siły w porównaniu do mojego partnera
-Nie wyrywaj się, bo jeszcze raz dostaniesz- krzyknął
-Nienawidzę cię, zniszczyłeś mi życie-wysyczałam przez zęby ostatkiem sił i upadłam na ziemie
-Co mnie to obchodzi- zadrwił 
po czym podniósł mnie za włosy i nakazał wrócić do wcześnie zaczętej czynności''
 Wtedy się obudziłam. 
Myślałam nad tym czy rzeczywiście Zayn byłby w stanie tak mnie potraktować. 
Nie dawało mi to spokoju, cały czas miałam przed oczami obraz czarnowłosego który wchodzi do owego pomieszczenia i patrzy na mnie takim napalonym wzrokiem a później to krótkie, bezduszne, oschłe i okropne ''wyliż go''.. Pytanie podstawowe. Czy mój Zayn mógłby mi zrobić coś takiego ?! Nie sądzę, ale patrząc na to co mi się śniło.. mogła to być jakaś przestroga albo zwykły koszmar.
 Ogólnie to, dlaczego wszystko musiało mi udowadniać, że seks to coś złego, bolesnego, strasznego i traumatycznego. Przecież każdemu powinno sprawiać to przyjemność, wprowadzać w ekstazę uczuć a nie sprawiać ból. 
A może po prostu nie jestem na to gotowa? Może ten sen był przestrogą, że Zayn nie jest odpowiednią osobą na pierwszy raz, ale jak nie on to kto ?
Już nie wiem co o tym wszystkim myśleć...

Kilka godzin później 

   Obudziłam się. Mój chłopak leżał obok mnie i robił coś na swoim telefonie, spojrzałam na niego (telefon). Była godzina 11:27. No pięknie, dłużej już nie dało się spać- skarciłam się w myślach 
-Hej piękna- przywitał się 
-Hej, jak Ci się spało? Po za tym, że obudziły Cię moje krzyki, płacz i Bóg wie co jeszcze..-skrzywiłam się 
-Wiesz, z Tobą u boku, każda noc jest piękna- pocałował mnie w głowę
-Miło mi- uśmiechnęłam się lekko 
Po chwili wstałam i udałam się do łazienki, tam umyłam się ubrałam i zrobiłam makijaż. Wyszłam w pełni gotowa.
Na ogół, nie miałam sukienki na galę więc musiałam zagadać do Zayna, że muszę być wcześnie w domu żebym mogła sobie coś kupić...
-Zayn- zaczęłam
-hmm?- mruknął, nie odrywając wzroku od telefonu
-Bo jest sprawa
-Tak?
Zaczęłam mu wszystko tłumaczyć, produkowałam się z 5 minut a ten nawet na mnie nie spojrzał
-Czy Ty mnie w ogóle słuchasz ?- zapytałam z wyrzutem
-Co? Mówiłaś coś ?
-Nieważne- prychnęłam i usiadłam na kanapie, włączyłam TV, przez chwilę przełączałam kanały w poszukiwaniu wiadomości, nagle na mojej szyi poczułam, wilgotne wargi mojego chłopaka.
-Kochanie, mogłabyś powtórzyć?- wyszeptał mi do ucha
-Ciebie to nie interesuje 
-Oczywiście, że interesuje 
-właśnie widzę- wstałam, jednocześnie odsuwając się od niego. Wzięłam torbę z fotela i pokierowałam się do wyjścia
-Wychodzę- powiedziałam krótko 
-Gdzie?
-Na śniadanie. Żegnam-trzasnęłam lekko drzwiami i wyszłam.
Zjechałam windą na parter, następnie poszłam do znajdującej się tam restauracji, usiadłam przy jednym z wolnych stolików i zamówiłam zestaw śniadaniowy, chwilę później otrzymałam zamówione danie  
Szczerze myślałam, że Zayn przynajmniej do mnie zejdzie ale jak się okazało miał mnie po prostu głęboko w dupie za przeproszeniem. No nic, trudno. Około 20 minut później zapłaciłam i pokierowałam się z powrotem do apartamentu. Mój chłopak, leżał na kanapie i dalej gapił się w telefon, ja spakowałam swoje rzeczy i chciałam już wychodzić aby jechać do domu ale głos czarnowłosego chwilowo mnie zatrzymał 
-Gdzie znowu wychodzisz?- zapytał. Tym razem raczył wstać i podejść do mnie
-Jadę do domu- odpowiedziałam krótko
-Nigdzie nie jedziesz kochana
-Co, zabronisz mi?
-Tak, bo jedziesz ze mną
-Niby gdzie?- zapytałam podirytowana
-A to już zobaczysz ale poczekaj 5 minut- pocałował mnie szybko i pobiegł się ogarnąć. Czekałam te kilka minut i już byliśmy w samochodzie. Przez całą drogę nie odezwałam się ani razu. Włożyłam sobie słuchawki do uszu i patrzyłam tempo w okno, wsłuchując się w rytmy Owl City. Cały czas czułam  rękę Zayna na moim kolanie, starałam się nie zwracać na to uwagi i chyba mi się udało bo nie zerknęłam na niego nawet jeden raz podczas drogi. W pewnym momencie popukał mnie palcem w ramie na co ja wyjęłam słuchawki  z uszu i spojrzałam na niego, a on poinformował mnie tylko, że już jesteśmy i mogę wysiąść. Posłuchałam go i wysiadłam z samochodu. Znajdowaliśmy się pod zupełnie nieznanym mi budynkiem, weszliśmy do niego i skierowaliśmy się w stronę windy. Dojechaliśmy na 4 piętro. Tam do gabinetu numer . Weszliśmy. Ujrzałam tam kobietę. Miała około 30 lat, długie blond włosy i pogodna twarz
-Cześć Zayn- przywitała się
-Hej Kate- przytulił się do niej
Ja stałam jak ten kołek bo zupełnie nie wiedziałam o co chodzi.
-Monica, to jest Kate, nasza stylistka i ogólnie osoba odpowiadająca za nasz wygląd na wszystkich ważniejszych wyjściach i koncertach (tu mam na myśli szycie i projektowanie ubrań nie tylko stylizowanie)- Kate to moja dziewczyna, o której Ci już wcześniej mówiłem
-Miło Cię poznać- podała mi rękę
-Mnie również- uśmiechnęłam się
-No dobra to teraz czas na niespodziankę- oznajmił mój chłopak
-To znaczy?-zapytałam ze zdziwieniem
-Więc tak, dzisiaj jest ta gala a Ty jak się domyślam nie masz sukienki, dlatego ta oto pani-wskazał ręką na stylistkę- zorganizowała się i przygotowała kreację specjalnie dla Ciebie
-Chyba żartujesz...- zdziwiłam się
-Nie, on wcale nie żartuje- powiedziała Kate wyjmując z szafy jak się domyślam sukienkę bo była przykryta pokrowcem
-Ale ja... ja...
-Nic nie mów, po prostu ją przymierz i powiedz czy Ci się podoba- skwitował Zayn
-Musi się jej podobać, jest idealna: elegancka, kobieca, urocza, nowoczesna. Mogę tak wymieniać bez końca- podała mi wieszak z sukienką
-Jest cudowna - wydukałam (sukienka)
-No to leć ją przymierzyć- pogonił mnie mój partner
Faktycznie, była idealna. Muszę przyznać, że jak Zayn w czymś nawali to potrafi się zrekompensować. No i już nie muszę szukać niczego na dzisiejszy wieczór. Ubrałam ją i podeszłam do lustra, gdy się przejrzałam aż szczęka mi opadła z wrażenia. Pasowała idealnie, podkreślała mój biust, nie poszerzała mnie w ramionach, uwydatniała moje dość długie nogi, lekko i uwidoczniła moją talie. Wyszłam z pomieszczenia w którym się przebrałam i od razu zobaczyłam uśmiech na twarzy mojego chłopaka
- Pięknie-powiedział i podszedł do mnie a następnie przytulił i pocałował w głowę
-Dziękuję- wyszeptałam mu do ucha
Po chwili odkleiliśmy się od siebie i zwróciłam się z podziękowaniami do kobiety
-Dziękuję, na prawdę postarała się pani, jestem niezmiernie wdzięczna za tą sukienkę
-Nie ma za co, taka moja praca i jaka pani po prostu Kate
-W takim razie, dziękuję Kate- przytuliłam się do niej.
Chwilę jeszcze porozmawialiśmy a następnie pokierowaliśmy się z powrotem do samochodu.
-Na dzisiaj to jeszcze nie koniec niespodzianek dla Ciebie
-Czy mam rozumieć, że dzisiaj jest dzień dobroci dla Monicy ?
-No powiedzmy
-No dobrze, więc co jeszcze dla mnie przygotowałeś ?
-Więc, postanowiłem że skoro obracasz się w towarzystwie takich wielkich gwiazd jakimi jesteśmy my
-Bardzo skromnych gwiazd- poprawiłam go, na co on zaśmiał się tylko
-Tak, bardzo skromnych, ale nieważne, do rzeczy, po prostu pomyślałem, że fajnie by było gdybyś nie musiała szykować się sama w zaciszu domowym tylko, żebyś była przygotowywana przez specjalistów. No bo wiesz, musisz wyjść perfekcyjnie na pierwszym światowym wyjściu- poruszył znacząco brwiami
-Sie wie, ale serio mogę ogarnąć się w domu, nie moa problemu
-Czyli się zgadzasz- i tym zakończył naszą rozmowę.
Jechaliśmy około 20 minut do mojego domu, tam wysiadłam, pożegnałam się soczystym buziakiem z Zaynem. W domu... hmm. Nie było ani cioci ani Emi. Wujek oglądał TV i ogólnie pełen chillaut. W końcu niedziela. Przywitałam się z nim i oznajmiłam, że dzisiaj jadę na galę. Bardzo się zdziwił tą nowiną, i w sumie wcale mu się nie dziwie. No ale takie życie, ja również w życiu nie spodziewałabym się, że będę w tak bliskich stosunkach z Zaynem, Harrym i resztą. Tak, tak zwykła dziewczyna przyjeżdża do Anglii zarobić trochę kasy na swoje wydatki a tu proszę, pracuje dla 1D a na dodatek chodzi  z jednym z członków owego zespołu. Co do przygotowań, wzięłam szybki prysznic, ubrałam dresy i buszowałam po internecie bo nie miałam za bardzo co robić. Mój chłopak powiedział, że przyjedzie po mnie o 15 a w tej chwili jest godzina 13 tak więc wychodzi na to, że przede mną 2 godziny nudy... Nie, nie momencik jest jeszcze Harry, właśnie! Na śmierć o nim zapomniałam. W zasadzie i tak nie mam co robić więc wpadnę do niego a nie będę grzać się pod kołderką kiedy przyjaciel umiera z nudy w szpitalu.
Szybko się zebrałam i ubrałam się , lekko umalowałam żeby nie straszyć ludzi i wyszłam. Na dworze było stosunkowo ciepło jak na koniec maja i to jeszcze w Londynie dlatego też tak 'lekko' się ubrałam.
Do szpitala od mojego domu było 15 minut drogi szybkim tempem.
Weszłam do szpitala i skierowałam się do sali gdzie leżał mój przyjaciel.
Gdy mnie zobaczył ucieszył się ale za razem zdziwił. Tak, żyję... Jeszcze. Wszystko skończyło się dobrze, Zayn mnie nie zgwałcił.
Rozmawialiśmy na różne tematy, zresztą jak to zawsze my. W końcu zaczęliśmy temat dzisiejszej gali
-Monica, muszę Ci coś powiedzieć-złapał mnie za rękę
-O co chodzi Harry?- zapytałam ze zdziwieniem
-Chciałem Ci tylko powiedzieć, że na gali będzie pewna osoba którą zapewne poznasz i proszę Cię uważaj na Zayna - mówił ostrożnie
-To znaczy?
-Po prostu uważaj, żeby nie był zbyt blisko z tą osobą, bo ona może zepsuć wasz związek
-Dobrze, a mogę wiedzieć dlaczego TY mi o tym mówisz ?
-Bo...- zawahał się- bo Cię kocham i chcę dla Ciebie jak najlepiej
Po tych słowach po moich policzkach poleciały łzy, on wytarł je i delikatnie się uśmiechnął
-Dziękuję- wyszeptałam
-Nie ma za co- ponownie się uśmiechnął
-Harry, ja nie wiem dlaczego Ty masz do mnie taki szacunek po tym jak Cię ranie będąc z Zaynem
-Jak się kogoś mocno kocha to pozwala mu się odejść i chce się jego szczęścia, więc skoro Ty jesteś szczęśliwa to ja też.
Chwilę później zebrałam się do domu. Przyjechał po mnie Zayn i pojechaliśmy tam, gdzie byliśmy rano.
*                                                                               *                                                                         *

HEJ HAJ HELOŁ 

Po pierwsze oznajmiam wszech i wobec czy jak to się tam pisze, że nie umiem pisać perspektywy Zayna i zdaję sobie z tego sprawę
Po drugie wiem, że rozdział jest nudny ale 14 będzie już o wiele bardziej ciekawszy, tak więc przygotujcie się na BUM!
Po trzecie nudność tego rozdziału jest spowodowana tym, że pisałam go przez 3 dni i nie mogłam nic wymyślić i przyznaję, że to był najcięższy rozdział do napisania jak do tej pory.
Po za tym komentujcie, obserwujcie i followujcie mnie na twitterze @monicca1d i polyvore xmonix24
Tyle na dziś
Aha i sorry za trzysta krotne powtarzanie imienia Zayn ale serio nie wiem jak to inaczej zastępować.

xxx
-M.

3 komentarze:

  1. jej ! kocham to opowiadanie ! ♥
    czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział !
    pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie piszesz ;D Też nie umiem zastępować imienia Zayn , może Malik??;D
    Zapraszam do mnie;*
    http://lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. BOSKIE !!! kocham to opowiadanie czekam na następny rozdział <3 i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń